Znany i lubiany pastor Carlton Pearson (Chiwetel Ejiofor) przeżywa kryzys wiary. Kiedy zaczyna kwestionować doktrynę kościoła i głosić, że piekło nie istnieje, doświadcza ostracyzmu ze strony swoich zwierzchników. Traci swój kościół oraz wiernych i zostaje okrzyknięty współczesnym heretykiem.
Zakładam ze twórcy nie chcieli rozgniewać Chrześcijańskiej strony widowni, dlatego ten film pokazuje tylko tyle ile musi, czyli. Kiedyś był pastor który twierdził coś takiego... i tyle, zero zagłębiania się w temat, facet tylko raz w filmie mówi o twierdzeniach antyreligijnych, a cała reszta to Chrześcijańska gadka...