Stary, zniszczony van z czerwonym krzyżem na oknie jeździ po całym Obwodzie Leningradzkim. Jest to rosyjska wersja krwiobusa, gdzie skupuje się krew od lokalnej ludności. Każdego dnia siedmioosobowa załoga vana, trzech mężczyzn i cztery kobiety, otwiera w różnych budynkach publicznych tymczasowe punkty krwiodawstwa. Dla niektórych Rosjan oddawanie krwi jest jedynym sposobem na zarobienie pieniędzy. Ludzie i ich krew udowadniają, że życie to karuzela. Raz ją oddają, raz otrzymują...