Tylko tyle przychodzi mi do głowy po obejrzeniu tego filmu. Jest on po prostu genialny! Fakt faktem, że są pewne niedociągnięcia, a małpy wyglądają dość plastikowo, no ale mimo wszystko film mnie mega pozytywnie zaskoczył. Historia wciąga od samego początku, pomimo tego że cała akcja rozkręca się powoli. Rzadko decyduję się na najwyższą ocenę, ale naprawdę dawno nie oglądałem filmu, który trzymałby mnie w napięciu od początku do końca.
Po obejrzeniu produkcji od razu przybyłem na filmweba aby wylać emocje na papier, ale ujrzałem Twój post i pozwoliłem sobie podpisać się pod nim obiema rękami. Mam dokładnie takie samo zdanie na temat Planety Małp. Miałem długą przerwę w oglądaniu jakiegokolwiek filmu aż do dzisiaj kiedy zapuściłem Genezę. Mega pozytywnie zaskoczyła mnie ta produkcja. Tak jak piszesz wciąga od samego początku i trzyma poziom do samego końca. Ba! Końcówka jeszcze dorzuca oliwy do ognia. No i to nawiązanie do pierwszej części z 1968 roku. Pięknie to rozegrali. Świetny film!
Mnie również trzymał w napięciu od początku do końca:) Nie oglądałam wcześniejszych części, ale wiem mniej więcej, o co w nich chodziło i miło było zobaczyć w filmie tyle odniesień do nich.
Też się pod tym podpisuję. Fakt faktem są niedociągnięcia i nadużycia jak choćby dość nierealistycznie pokazany koncern farmaceutyczny no ale gdyby trzymać się w 100% realiów to film trwałby 3 godziny i waił nudą. Jedynie dwie rzeczy mnie w tym filmie przeszkadzały - zupełnie nic nie wnoszący, płaski motyw miłosny. Nie wiem po co było na siłę to wpychać, szczytem szczytów było jak dopiero po 5 latach "związku" dziewczyna zacznyna się pytać dlaczego Cezar jest taki mądry, no nie przez 5 lat jest z facetem który pracuje w firmie farmaceutycznej i ma pełen pokój skanów mózgu mały i dopiero po tych 5 latach zaczyna się pytać o co tak naprawdę chodzi. Drugą rzeczą jest pożegnanie w lesie, wygląda to tak jakby autorzy zupełnie nie mieli pomysłu na zakończenie. O wiele lepsze i bardziej klimatyczne byłoby pożegnanie na moście przez jakiś symbol, gest, po prostu coś mnie bezpośrednio, bardziej subtelnego.
Nie mniej film jest świetny
Takich dziur w fabule było wiele, ale nie o to przecież w tym filmie chodziło. Twórcy postawili na szybkie tempo akcji , no i oczywiście efekty. W sumie (pomijając luki scenariusza) oglądało się przyjemnie, takie kino akcji SF połączone z przygodówką.