Ogólnie rzecz biorąc - amerykańscy chłopcy po raz kolejny ratują świat, wywijając takie cuda-ujawianki, ze ho ho! Czegóż tu nie ma! I charakterystyczny dla amerykańskiej armii pacyfizm, i przemówienia nasiąknięte patosem, jak buty błotem po listopadowym spacerze, i ci nieskazitelnie dobrzy, i ci brzydcy ze złem wypisanym na czole, no i - jakżeby inaczej?! - końcowe oklaski, wpadanie w ramiona i uściski dłoni, bo znów się udało zbawić ludzkość. Żeby nie przedobrzyć z nasyceniem tymi wszystkimi elementami (i żeby kowboj z Teksasu bezproblemowo ogarnął całość) postanowiono zrezygnować z jakiegokolwiek sensu i szczątkowego choćby realizmu. Bo co za dużo, to niezdrowo. Mają być fajerwerki i happy end, i są. I wystarczy.
Zgadza się . No i amerykański admirał-generał chodzi po ładnym biurze w mundurze galowym, a rosyjski musi być w polowym i koniecznie podkoszulka w paski musi mu wystawać. Amerykańskie statki są nowoczesne, piękne i obite gładką, szarą blachą. Rosyjskie są stare i nitowane jak londyński most ;-)
Strasznie to napompowane i zabawnie patetyczne co finalnie tworzy coś na kształt dziecięcej kaczki do nauki pływania :-)
Tak, podkoszulka lub koszulka w paski musi wystawać:
https://en.wikipedia.org/wiki/Telnyashka
Bo Rosyjski sprzęt tak właśnie wygląda. A dwa to nie komedia a film sensacyjny. Widać nie wszyscy się znają i piszą bzdury nie wyłapując z filmu wszystkiego tylko to co przypasuje by na siłę się czegoś przyczepić
Na początku obiecująco ale po kilkudziesięciu minutach poziom absurdu i patosu rośnie w zastraszającym tempie i trudno jest wytrzymać do końca..... czy ten Butler to już zostanie głównym reprezentantem takich gniotów?
No i obowiązkowo po angielsku ale za to z rosyjskim akcentem ;) Każdy z miną jakby chcieli coś załatwić pomimo zaparcia, w czym Butler przoduje i tak przez 30 min się męczą chłopaki, bo dalej to już sami, beze mnie :)
"No i obowiązkowo po angielsku ale za to z rosyjskim akcentem ..." ??? W (np.) "Allo, Allo", to tobie nie przeszkadza, ale tu tak? Czyżby brak obiektywizmu (u ciebie)?
Na początku obiecująco? Wybuchnąłem śmiechem już w trzeciej sekundzie, gdy kamera zeszła pod wodę i już wiedziałem z czym mam do czynienia.
"... w trzeciej sekundzie ..." Ja za to wybuchnąłem śmiechem (zacytowałem np. ciebie), gdy to przeczytałem.
Bo ten film ogląda się dla tego by wyciągnąć fakty na temat działania amerykańskiego i ruskiego sprzętu :D haha :D przy piwku daje 7, bez piwka 6 :D znaleźli się koneserzy militariów :D hahahaha :D
Ciekawi mnie Twoje zdanie, bo zazwyczaj wyłapujesz w filmach wątki propagandowe. A tym razem albo postanowiłeś zrezygnować z reagowania na politykę albo nie zauważyłeś, że film ma ciekawy wątek polityczny.
Dla mnie ten film to jest osiągnięcie, że został w ogóle wyprodukowany przez system hollywoodzki pomimo tego, że ma o 180 stopni odwrotny kierunek do obowiązującej w Hollywood linii politycznej.
Wybuch bazy wojskowej to jakiś żart, efekty jak w latach 90 w filmie Bloob zabójca z kosmosu były chyba lepsze. Robili to chyba w "Paincie"
"No tak, jak komedia to dobry." To ciekawe ... Jeżeli mnie wzrok nie myli - dałeś filmowi 2, a nie więcej (napisałeś "dobry") ...
Ja tam patos wybaczam. Spodziewałem się go, w dobrym filmie patos nie kłuje w oczy.
Uwielbiam "Karmazynowy Przypływ", "Polowanie na Czerwony Październik" czy "K-19". Wszystkim tym filmom można zarzucić pewną dozę hollywoodzkiego patosu. Tym niemniej bardzo lubię te filmy pomimo swoich mniejszych bądź większych wpadek.
Oglądając Ocean Ognia wpływamy na ocean absurdów, pytań bez odpowiedzi oraz drewnianej gry aktorskiej.
Z filmów przez ciebie wymienionych "Polowaniu ..." nic nie grozi, ale ... "Karmazynowy przypływ", to sytuacja w rodzaju: "co by było gdyby". Czyli (w tym sensie) podobnie jak tu.
gdy na samym początku zobaczyłem rurę pod sufitem łodzi podwodnej w kolorze flagi USA byłem pewien że to komedia :P
Zdecydowanie najlepszą sceną było, gdy razem z rosyjskim prezydentem zjeżdżali na linach po ścianie budynku, a rosyjskie służby zamiast czekać na nich na dole to wbiegły na górę budynku :D :D :D
No bez przesady, na końcu to Rosjanie uratowali amerykański okręt podwodny i zabili głównego złego.
To już kolejny wpis w którym nikt nie wspomina o udźwiękowieniu ale tak to jest jak się filmy na laptopie ogląda. Na 7.1 THX jest poezja, wśród niemal 6 tysięcy filmów w kolekcji ten znalazłby miejsce w 30stce najlepiej udźwiękowionych.
"Kowboj z Teksasu"? Przecież ci ludzie z Południa nie zatracili jeszcze resztek zdrowego rozsądku - przynajmniej wobec średniej krajowej. Nie dają się politycznej poprawności, nie pozwalają się rozbroić wiedząc, że dzięki temu zachowają wolność, co było niedawno widać na szturmach band spod znaku Black Lives Matter, gdy w jakichś małych mieścinach owe bandy napotkały opór, gdy chcąc bić, plądrować i niszczyć ci ludzie wyszli do tego wielkomiejskiego bydła z karabinami. Kultywują jakąś tradycję, szanują Boga. Dobrą ilustracją sposobu życia, jaki nachalnie narzuca się Amerykanom jest tytuł serialu "Seks w wielkim mieście". Czyli żryj, pij, pal maryśę i zaliczaj. To są dopiero bezmózgi, którymi można sterować jak małpami - a nie kowboje ze wsi.
No cóż, kilku na świecie takich uważa się za pępek świata jak USA, Chiny, Rosja i 90% muzułmanów.
Ojejku - naplułeś się naplułeś i co z tego, jak się patos nie podoba to nie oglądaj, w końcu od ponad 70 lat są władcami świata i co chcą to sobie robią a ty jedynie możesz sobie ponarzekać. Ale faktycznie, nadmiar propagandy ciut boli zwłaszcza tych co się do końca z tym nie identyfikują, bo pycha wyziera z obrazu.