- film bazuje na postaciach z serialu i jest jego sequelem; bez tego rzeczywiście może się wydać głupkowatą komedią o brytyjskich imprezowiczach.
W serialu skupiono się na obrazowym pokazaniu całej siermięgi i męki dorastania poprzez m.in znakomite nakreślenie uniwersalnych postaci; w filmie skoncentrowano się raczej na gagach.
Jeżeli lubi się humor typu "Little Britain" i "Peep Show", nie przepadając jednocześnie za American Pie (zbyt hollywoodzkie) i "Skins" (zbyt glamour) to pewnie i "Inbetweeners" się polubi.
Na plus niezła ścieżka dźwiękowa (Mike Skinners z The Streets).
Na minus dramatycznie denne tłumaczenie tytułu.