Wright i Cyrus to dwie nieporównywalne osoby, które nie można porównać. Inna uroda, styl grana... Fakt, każdy ma prawo do "ulubionego", ale pisanie, że jest beznadziejna to strata czasu. Jest najbardziej znana z roli Ginevry i zaczęła grać w bardzo młodym wieku. Jestem pewna, że dostanie jeszcze kolejne role, nawet nie zdziwiłabym się, gdyby otrzymała główną ;) Cała kariera przed nią i to bedzie TYLKO sprawa Bonnie, jak potraktuje swoją karierę. Życzcie jej lepiej powodzenia w życiu, niż użalajcie się, że "nie jest taka, jaką sobie wyobrażaliśmy".