To Hermiona przestała być moją ulubioną czarodziejką. W przeciwieństwie do zarozumiałej panny Granger, Luna potrafi oczarować skromnością i delikatnością ;)
Potwierdzam.
Ja też. Jej zblazowana, zniechęcona postać jest mega wiarygodna.
Hermiona w książkach była fajniejsza niż we filmach