Tom Felton

Thomas Andrew Felton

8,1
25 711 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Tom Felton

Co sądzicie o jego postaci w HP? Bo ja osobiście nie znoszę Malfoyów i nie rozumiem jak można
ich lubić. (Co innego Tom) Cała ta rodzina to tchórze. Byli po stronie Voldemorta tylko dlatego, że
się go bali. Nie to, żebym miała coś do Slytherinu, bo np. Bellatrix to moja ulubiona postać, była
szalenie wierna i to mi zaimponowało.

użytkownik usunięty
Gonaa

Ja lubiłam Malfoyów. Masz rację, że to tchórzliwa rodzina, ale Draco ostatecznie okazał się tak naprawdę po prostu wrażliwym, wystraszonym młodzieńcem i zarówno on jak i jego ojciec to postacie bardzo ciekawe nawet pomijając fakt, że nagatywne. Zresztą tak jak chyba każdy z głównych bohaterów - wszyscy mieli ciekawe osobowości, nawet taki Knot. Ja oczywiście mam na myśli książki, bo w filmach to jednak zostało poważnie spłycone. Oczywiście Bellatrix ze swoim uwielbieniem i poświęceniem także zasługuje na uwagę.

Może to nie czas i miejsce, ale... ja bym powiedziała, że Malfoyowie mieli raczej zadatki na bycie ciekawymi postaciami. Gdyby pani Rowling poświęciła im więcej miejsca, mogłoby coś z tego wyjść. A tak? Dostajemy jakieś ochłapy, bo nawet w książkach Draco i Lucjusz, nie wspominając już o Narcyzie, zostali raczej słabo przedstawiani. Ot, młodego widzimy głównie wtedy, kiedy wyżywa się na cudownym trio, albo w tedy gdy zgrywa ważniaka. A to wszystko zmienia się dopiero w Księciu... No i chyba trochę skoda, że zostało pokazane tych ich zachowanie, a nie myśli, nie uczucia... Cóż tym samym w filmach gdzie Malfoyowie dostali jeszcze mniej czasu niż w książce, zostali spłyceni jeszcze bardziej.

użytkownik usunięty
Kandara

Ja się zgadzam, ale ciężko by było opisać ich uczucia skoro wszystko było opisywane z perspektywy Harry'ego. Bo narrator nie jest taki do końca z boku, jest jakby w głowie Harry'ego, więc przemyślenia innych nie są opisywane.

Uważam, że taki zabieg za, może niewielki, ale jednak pewien mankament serii. Bo chociaż i bez "wchodzenia w głowę bohatera", da się go całkiem fajnie wykreować, to jednak uważam, że pokazanie wnętrza dodatkowo by go rozbudowało, pozwoliłoby poznać jego punkt widzenia, skrywane wątpliwości, dylematy... Tak jak z Harrym. Czytelnik zna go dobrze. Wie dokładnie co czuje w danym momencie, co myśli. I czy to co akurat robi robi z ochotą, czy wręcz przeciwnie. A pozostali... no cóż szkoda.

użytkownik usunięty
Kandara

Zwykle jest tak, że książka pisana jest z punktu widzenie głównego bohatera, a więc jego myśli znamy, natomiast myśli i uczucia innych poznajemy przez to, co robią i mówią. Wg mnie to dobry zabieg.

Chyba... mało książek czytałeś. Bez urazy.

użytkownik usunięty
Kandara

"Zwykle" nie znaczy "Zawsze".

Kandara

Pani chyba też mało czyta ksiażek. Przeważająca ilość tekstów pisanych jest w taki właśnie sposób, z punktu widzenia głównego bohatera (czasami jest ich więcej). Każda książka pisana w innym stylu narracji należy do mniejszości.

Animefun666

To zależy sporo od języka i jego, powiedzmy specyfiki (gramatyka) ;)

Kandara

Bardzo mi się podoba twoja wypowiedź, mam dokładnie takie samo zdanie na temat Draco. Autorka zmarnowała jego postać na całej linii. Teraz powiem coś co nie każdemu może się podobać, ale jestem dziewczyną i może mnie to nie usprawiedliwia no ale. Otóż zauważcie jak autorka potraktowała młodego Mafloya. NIGDY nie okazywał zainteresowanie dziewczynami. Dobra, Parkinson się nie liczy, bo to ona za nim latała. I nagle epilog, 19 lat potem i co, jakaś nikomu nieznana Astoria jako jego zona. oburzyło mnie to. A Draco miał taki potencjał. Zobaczcie - (proszę nie śmiać się) - Malfoyowie i Weasleyowie mieli konflikt, prawda? Dlatego uważam, że dziewczyną dla Draco powinna być Ginny. Taka czarodziejska wersja Romeo i Julii, zwaśnione rody by się pogodziły, oni zapewne by samobójstwa nie popełnili, bez przesady. Taki potencjał! Ale nie, Rowling musiała zająć się Harrym, który ni stąd ni zowąd zakochał się w Ginevrze. Jaki z tego morał? Lataj za chłopakiem przez kilka lat to może cie w końcu zauważy. Zero moralnych wartości, jak dla mnie. Wiem że jest też wielu fanów Dramione, ale ja osobiście jestem na nie, a to z powodu mojej nienawiści do Hermiony/Emmy Watson. Dziękuję za uwagę. Na koniec podkreślam jeszcze - Dziękuje za zmarnowanie jednej z najlepszych pod względem filozoficznym postaci. Zachowanie Draco jest tak uwarunkowane warunkami jego życia, ale Rowling nie chciało się chyba tego dostrzec i zrobić z nim coś ciekawszego. Wylądował biedak ze zwyczajną Ślizgonką, takie przewidywalne. Inny los bym mu zapewniła. Nie chciałam nikogo urazić. Pozdrawiam - Magic 14 ;)

Magic14

W zasadzie bez materiałów dodatkowych nie byłoby wiadome, kto został żoną Draco, bo zdaje się, że nie jest wymieniona z imienia. Co do pary Giny-Draco, to nie nie i nie. Nie ma mowy. Ani oni do siebie nie pasują charakterami, ani nie jest realne, ze względu na wychowanie obojga i wartości, którymi kierowali się w życiu. To nawet bardziej naciągane niż parowanie Rona z Hermioną.

Kandara

Przeciwieństwa się przyciągają. Rozumiem że cie nie przekonam do tego paringu, mnie a Dramione też nikt nie przekona. Losy Draco po Hogwarcie były nudne, widać jak skończył, a przydałoby się to urozmaicić.

Gonaa

Ja Dracona bardzo lubiłam, samym wyglądem już zdobył moje zainteresowanie. Mam ogólnie słabość do czarnych charakterów, jest aroganckim dupkiem przez co go jeszcze bardziej lubię. Może jest tchórzem ale jakoś nie bardzo mnie to obchodziło. Nie oceniałam go po tym, miałam nawet cichutką nadzieje, że zaiskrzy pomiędzy nim a Hermioną. Nigdy nie lubiłam Rona.
Malfoyowie ogólnie są w porządku, śmierciożercy ale co tam, ważne, że coś się dzieje, jednak Lucjusza nie cierpie.

Angeelaa

W kanonie nie miałoby na to absolutnie żadnych szans więc po to są fanficki ;)
W niektórych Draco jest uważany nawet za bardziej kanonicznego niż w książce.

Gonaa

Kur*a masz coś do Dracona Malfoya?!!!!!!!!!!!! To jest super ciacho! Ale jego ojca nie znoszę ale Draco jest ok więc się odczep! Tom jesteś taki słodki!

Megawiki2001

Tom jest słodki, nie twierdzę, że Draco nie jest ciachem, ale jego postać to tchórz. Widać, że jesteś dzieckiem, które uważa się na fana i nawet ani jednaj książki nie przyczytało. Pozdrawiam jeśli oceniasz tylko po wyglądzie

użytkownik usunięty
Gonaa

A ja wam powiem że Draco to mój ulubiony bohater fikcyjny zarówno książkowy jak i filmowy i że napisałem o nim powieść, która jest moją własną wersją jego historii, opisywaną z jego punktu widzenia. Historia Malfoya wykreowana przez Rowling odpowiada mi tylko do pewnego momentu, dlatego też postanowiłem sam napisac opowieść o Malfoyu, która ukazuje go z zupełnie innej perspektywy. Ja go przedstawiłem w zupełnie innym świetle niż Rowling, wyjaśniając i częściowo usprawiedliwiając jego postępowanie, bo przecież on tak naprawdę wcale nie był zły, tylko miał złe wzorce, które ukształtowały jego charakter. Jego nie można zaliczyć ani do dobrych ani do złych postaci, bo wszystkie dobre cechy jakie posiada tłamsi i maskuje w sobie, uważając je za największą słabość. Mimo to nie potrafi dowieść tego, że jest zly i nikczemny i ostatecznie wychodzi na jaw to wszystko, co uważał za swoją największą słabość, co jest wyraźnie pokazane w 6 i 7 części, a jeszcze wyraźniej w mojej powieści. Pisząc tę powieść naprawdę udało mi się wczuć w postać Malfoya i przedstawić jego osobowość, myśli i czyny z czysto psychologicznego punktu widzenia, dlatego uważam , że jest to nie tylko najdluższa, ale i najlepsza ze wszystkich powieści jakie dotąd napisałem, mimo że połowa wątków jest zaczerpnięta z powieści Rowling, ale zasadnicza różnica polega na tym, że opisałem je z punktu widzenia Malfoya, tłumacząc jednocześnie jego postępowanie. Ogólnie rzecz biorąc w Malfoya bawię się od ponad roku poprzez fikcyjne konto na nk, przez co naprawdę zżyłem się z ta postacią tak jakbym sam ją wymyślił i po części tak właśnie jest, gdyż sam w większej mierze wykreowałem jego charakter i historię po swojemu, że tak się wyrażę. Dużą zasługę odegrał Tom Felton, bo przyznać trzeba, że nikt lepiej nie zagrałby roli Malfoya. Przynajmniej ja nie potrafię sobie wyobrazić nikogo innego w tej roli.

Gonaa

Przepraszam za moją siostre( to nasze wspólne konto, prawde mówie), ja szczerze też nie byłam fanką Malfoyów, moim zdaniem Toma postać była najzwyczajniej wredna, tchórzliwa i przemądrzała, ale trzeba przyznać że od 6 części zaiskrzyło w nim coś dobrego, prawde mówiąc od tamtej pory bardzo go polubiałam. Lucjusz, to dopiero męda, bardzo go nie lubie. Matka Dracona była miła i przyjemna. Jeśli chodzi o mój gust, wygląd Dracona był przeciętny;)

Gonaa

Ja tam uwielbiam mroczne postacie. Lucjusz, Draco, Tom Marvolo Riddle, Snape to moi ulubieni bohaterowie sagi o Harrym Potterze. Za to nigdy nie przepadałam za "jasną" stroną... Hermiona, Ron, Ginny, Dumbledore itd. Dużo bardziej byłabym zadowolona, gdyby ostatecznie Harry był tym złym. No, ale książki dla młodych, więc dobro musi triumfować. Zawsze pozostaje mi jeszcze nałogowo czytać Fanfiction ;-)

użytkownik usunięty
dodsab

Draco nie jest żadnym czarnym charakterem ani mroczną postacia. Nie jest zły. Nie potrafi zabijać i nie chce tego robić. Ma dobre serce, choć stara się to ukryć pod maską chłodu, cynizmu i złośliwości, gdyż dobroć uważa za największą słabość, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się , że tak naprawdę jest zupełnie inny. W końcu nie chciał wydać Harry'ego i jego przyjaciół Voldemortowi w 7 części. Udał , że ich nie zna, okłamując tym samym swoich rodziców i ciotkę. Nie chciał by ktokolwiek poniósł śmierć z jego winy, a to świadczy o tym, że w jego sercu istniały pokłady dobra, które tłumił w sobie, nie chcąc ich okazywać. Lucjusza również nie uważam za negatywną postać. Owszem z własnej woli dołączył do świty Voldemorta. Popełnił ogromny błąd, którego potem żałował, ale przecież gdyby wypowiedział Voldemortowi służbę, ten uśmierciłby zarówno jego jak i jego bliskich. Nie miał innego wyjścia jak tylko dochować mu wierności. Tylko w ten sposób mógł ochronić siebie i swoją rodzinę przed jego gniewem, ale gdy Voldemort przepadł, on zupełnie o nim zapomniał i miał na niego kompletnie wyje.bane. Był przekonany, że poniósł śmierć i radował się z tego. Założyl rodzinę, miał dobrą pracę, był poważanym i szanowanym czarodziejem. Powrót Voldemorta był dla niego ogromnym ciosem, bo oznaczał koniec jego szczęśliwego, bezpiecznego, ustabilizowanego życia, a co więcej musiał oddac na służbę swojego ukochanego syna, a jak wiadomo ta służba była ogromnym ryzkiem, bo przecież Voldemort nie znał litości i potrafił okrutnie karać swoich ludzi. Lucjusz z pewnością bardzo żałował swojej decyzji dotyczącej wstąpienia w szeregi Voldemorta, tyle że wtedy zaraz po ukończeniu szkoły nie miał jeszcze rodziny. Będąc wówczas młodym i głupim nie zdawał sobie sprawy z poważnych konsekwencji, jakie wynikną z jego bezmyślnego wyboru. Z pewnością za namową Bellatriks został śmierciożercą, ślepo wierząc we wszystko co mu opowiadała na temat tej służby. Ona zawsze postrzegała służbę Voldemortowi jako największy zaszczyt i była jego najwierniejszą i najbardziej oddaną ze wszystkich sług, ale ona tak samo jak on była na wskroś zła, toteż nic dziwnego, ze była wobec niego taka lojalna i nigdy nie zwątpiła w jego powrót, gdy tymczasem pozostali śierciożercy uwierzyli w jego śmierć i zapomnieli o nim. Lucjusza z pewnością niezmiernie to ucieszyło, gdyż w końcu mógł wieść spokojne życie i bez reszty poświęcić się rodzinie, która w końcu była dla niego najważniejsza. Takie jest moje zdanie na temat Malfoyów, choć nie ukrywam, że ich charakter mimo wszystko pozostawia wiele do życzenia, co nie zmienia faktu, że są to moi ulubieni bohaterowie z tej książki. A Harry nie mógłby być złą postacią, bo wtedy to wszystko nie miałoby żadnego sensu. Dobro zawsze musi ostatecznie zatriumfować nad złem, tylko szkoda, że wpierw tylu dobrych, szlachetnych bohaterów musiało ponieść śmierć, ale grunt, że Malfoyowie pozostali przy życiu. To najważniejsze, choć ci dobrzy nie musieli ginąć. Powinni tylko zginąć ci źli, to jest wszyscy śmierciożercy, wyłączając Malfoyów i Snape'a, rzecz jasna, bo Snape również nie był zły. Podobni jak Lucjusz popełnil w młodości ogromny błąd, którego potem bardzo żałowal, zwłaszcza po tym jak z jego winy zginęła osoba, którą kochał, ale on potrafił zdecydowanie stanąć po stronie dobra, a Lucjusz się nie odważył na zdradę Voldemorta, choć Snape oczywiście działał w ukryciu, tak że Voldemort nigdy się nie domyślił zdrady z jego strony. Mam nadzieję, że teraz zrozumiecie, że Malfoyów nie należy z góry uważać za zle, negatywne postacie, gdyż jest to ocena bardzo powierzchowna i nieprawdziwa. Oni wcale nie byli źli, tylko niewłaściwe, nieprzemyślane decyzje zmusiły ich do takiego , a nie innego postępowania.

Szacun, ze chciało ci się to pisac

użytkownik usunięty
lussi13

A dlaczego miałoby mi się nie chcieć? xD

No mi by się nie chciało :)

użytkownik usunięty
lussi13

Ja tam o Malfoyach mogę się rozpisywać bez końca. xD

Wierzę ci :D

użytkownik usunięty
lussi13

To dobrze. xD

Ja nie mogę, uszanowanko, że ci się to chciało pisać! Mi to się nawet nie chce tego czytać, a co dopiero pisać... ale nie no: WOW.

malinka0781

haha mialam to napisac ale skoro Ty juz napisales to co sie będę wysilać :D

Swoją drogą, bardzo chciałabym przeczytać taką powieść o Malfoy'ach.

Gonaa

Uwielbiam całą rodzinę. Mają ogromny potencjał. Wystarczy poczytać kilka fanficków, a od razu widać, że to one wyparły kanon i kanon stał się bardzo mało kanoniczny :)

użytkownik usunięty
wiwior591

No ja już napisałem powieść o Draconie i w najbliższym czasie mam zamiar napisać o jego ojcu, a te wszystkie fanficki są po prostu beznadziejne, gdyż przedstawiają go najczęściej w związku z Hermioną albo jako pedała, co moim zdaniem jest po prostu idiotyczne i niedorzeczne, jako że jest to jawne obrażanie tego bohatera.

Jako gej jest ok :P Lubię Drarry, a jak jest logicznie wytłumaczone ja np. w "Światło pod wodą" to już w ogóle super.

Poza tym w jaki sposób chcesz obrazić fikcyjną postać? To niedorzeczne. Fanficki są od tego, aby tworzyć na różne sposoby.

użytkownik usunięty
wiwior591

No cóż, Rowling z całą pewnościa nie jest zachwycona, że co poniektórzy robia z jej bohaterów żałosnych pedałów. Dla mnie to jest po prostu chore i nienormalne obrażanie bohaterów jej książki, która w końcu jest postrzegana jako jej największe dzieło. I nie, to nie jest niedorzeczne, bo wypisując takie bezwartościowe bzdury można obrazić autora książki,z której pochodzą te postacie. Ja bym na przykład nie chciał, żeby wymyślone przeze mnie postacie były mieszane z błotem.

Nie wiem czemu inna orientacja jest dla Ciebie żałosna, to dziecinne. Z tego co mi wiadomo Rowling nie ma nic przeciwko :)
Bo jesteś facetem, a slash jest pisany głównie przez kobiety i głownie dla kobiet.
Troszkę płytkie jest definiowanie fanficka jako "bezwartościowe bzdury" ze względu, że nie podoba nam się sam koncept, prawda? Czas dorosnąć!

wiwior591

To jest niedorzeczne jak można taką postać porównywać z czymś takim jak pedał. No dobra jest to postać fikcyjna, ale Rowling wykreowała tą postać na człowieka z zewnątrz stanowczego i dość groźnego, a w środku człowieka wystraszonego i bojącego się o losy własnej rodziny. Pokazała nam jaka ta osoba jest naprawdę i mimo jego złego nastawienia do głównych bohaterów powinniśmy czuć żal z jego rozdarcia wewnętrznego i z całej sytuacji w jakiej się znalazł, ale i tak jakiś debil jeden z drugim napiszą jakieś bzdety wykreowane w swoich malutkich główkach i spłycają do minimum bohatera, który stoi nad przepaścią śmierci i utraty wszystkiego co kocha. I ty niby mówisz, że wszystko jest w porządku ? Naprawdę nieraz tracę wiarę w ludzkość czytając takie bzdety jakie ty wypisujesz.

PS. Pan DraconMalfoy oddał w 100% problem tej rozmowy, zgadzam się ze wszystkim.

darkigor

Nie mam nic przeciwko, fandom rządzi się swoimi prawami, a takie przeżywanie tego jest strasznie dziecinne :)

Szokuje mnie twój poziom, nie rozumiem jak można być tak płytkim człowiekiem, aby w takich sposób wypowiadać się o ludziach innej orientacji.

Czyli jesteś przeciwny wszystkim fanfickom, ok twój pogląd, ale one zawsze będą i musisz się z tym pogodzić.

wiwior591

No właśnie pisanie takiego typu czegoś świadczy o poziomie intelektualnym piszącego.

Płytkim człowiekiem ? po czym ty to w ogóle wnosisz co ? Nie lubienie pedałów i innych takiego typu "rzeczy" świadczy o tym, że nie wiem co to są uczucia itp ? A i gdybym był płytkim człowiekiem to bym nie bronił bohatera książki i nie rozpisywał się o jego uczuciach ( polecam zaznajomić się z tą przenośnią) !!

No niestety będą istnieć do momentu wymarcia ludzi którzy nie wiedzą co to szacunek do książki i ich bohaterów.

darkigor

Wnoszę po sposobie wypowiadania się. Może zamiast płytki dużo bardziej pasowałoby ograniczony :)

Za bardzo histeryzujesz wiesz? W książce nigdzie nie jest napisane, że Draco jest hetero :D Nie uważasz, że to dodaje jeszcze więcej głębi bohaterowi? :D

Nie przeczytałeś żadnych fanficków, prawda? Wypowiadasz się o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia?

Ja tam nie widzę w tym braku szacunki dla książki, autora czy bohatera, a wręcz przeciwnie. Fanfiction to w pewnym sensie hołd oddany autorowi :)

wiwior591

Bardziej pasowałoby zdrowo myślący.

Draco ma żonę więc to dużo świadczy o tym jaki ma stosunek ba nawet ma dziecko !

Widzę, że źle rozumiesz jestem przeciwny fanfickom które spłycają bohaterów i mieszają ich z błotem. Inne mogą być jak naprzykład wymyślanie dalszej części fabuły filmu/gry.

Zależy jaki, ale na pewno nie o pedalstwie jednym z gównych bohaterów lub czegoś w tym rodzaju bo chyba tak się nie oddaje cześć.

darkigor

Bez przesady :) To jeszcze nic nie oznacza :D Wielu gejów nie jest świadomych swojej orientacji. friendsów nie oglądałeś?

Ale czy opisanie bohatera jako geja jest jego spłycaniem? Dlaczego tak myślisz?

wiwior591

Hahah no tak...

Ponieważ Rowling pokazała bardzo dobrze to postać w 7 częściach. Pokazała jaka ta osoba jest naprawdę. Idąc do kina i oglądając film jakaś osoba może zauważyć, że ten bohater jest odzwierciedleniem samego siebie, ma takie same cechy, a także podobny pogląd na różne sprawy. Oglądając dalej film taka osoba może zobaczyć siebie i swoje postępowanie opierając się na bohaterze z filmu, który jest tak podobny do niego a w konsekwencji co takie postępowanie może spowodować. Po obejrzeniu filmu osoba zaczyna snuć refleksję na temat swojej wewnętrznej strony, czy to co robi jest dobre i czy źle może się to skończyc. Chciałby się podzielić swoimi doznaniami na jakimś forum. Aż tu nagle dostaje kubeł zimnej wody, bo przez przypadek przeczytał że ten bohater, który byl tak podobny do niego, który bardzo dobrze odzwierciedlał samego siebie jest kimś o którym by nigdy nie pomyślał, a zostało to tylko napisane żeby spełnić miłosne fantazje na temat tego bohatera.
Nie wiem czy ciebie przekonałem, bo widze, że zawzięcie bronisz (nie wiem może nawet takie pierdoły piszesz) tych całych głupich gimbusiarskich fanfików poto tylko żeby spełnić miłosne fantazje. Naprawdę po co mam pisać jak ty się tak bronisz ? Widzę, że ta rozmowa do niczego nie prowadzi bo na każdy argument piszesz jakieś głupoty.

darkigor

Nienawidzę wersji kinowej... 7 druga część to była jakaś porażka (przy zachwycającej 1 części)...

Dla mnie to jest przesada. Jeżeli chcesz się podzielić swoimi doznaniami to czemu wchodzisz na dział opowiadań jak widzisz napis male/male to nie rezygnujesz? Jak jak widzę parę np. harry/ginny to tego nie tknę za nic, bo po prostu mi się to nie podoba. Czytanie ffów ma sprawiać przyjemność, a nie mękę.

Czy gimbusiarskie? Nie sądzę. Większość dobrych fanficków wychodzi z pod pióra starszych osób. Autorzy starają się oddać w pełni charakter Draco, a przy czym dorzucają taki dość smaczny wątek :) Umiejętne wplecenie tego i nie nastawianie się na, jak to określiłeś "miłosne fantazje" (chociaż tutaj bardziej podpada mary sue) jest miarą dobrego opowiadania. Chyba, że pod nazwą gimbusiarkie rozumiesz popularne, dla kobiet? To wtedy ok.

Polecam się zapoznać z tym, postać Draco prowadzona jak w książce, a i fabuła dość ciekawa: http://drarry.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=249

Są takie dwie proste zasady: nie podoba się, nie czytaj i slash jest od kobiet dla kobiet (w większości, czasem trafią się bardziej otwarci faceci, mój niestety ma traumę i stwierdził, że po ostatnim więcej nie tknie:D)

wiwior591

To był przykład, ale jak chcesz to ok.

Starszych ludzi PISZĄCYCH O PEDAŁACH. Nie gimbusiarskie czyli nic nie warte.

Nie będe więcej pisał już na ten temat. Dla mnie pedał itp. to nic i uderze w moją religię i nie tylko. Chociaż religia nakazuję mi szacunek do innych w niektórych przypadkach nie mogą jej przekazać. Dla mnie książka to prawie świętość i jedynie osoby mądre lub zdrowo myślące mogą zmieniać jej bieg lub historie bohaterów na użytek własny, bo jak nie to właśnie wywiązują się takie typu rozmowy gdzie jedna ze stron broni głupot pisanych przez "zakochanych" gimbusów, a druga chce wytłumaczyć tej pierwszej stronie, że to co robi jest nienormalne.

Kiedyś książki były zarezerwowane dla wyższych warstw społecznych terz już tak nie jest i każdy może ją zmieszać z błotem i jego bohatera, który przeżył straszne momenty w swoim życiu. Bohater książki może być tak naprawdę oparty na faktach w których przeżył straszne momenty i można jego historię spłycić do minimum pisząc, że kochał się z to sąmą płcią itp tylko po to, bo tak sobie piszący go by wyobrażał naprawdę.

Książki powinny być dla ludzi zdrowo myślących (naszczęście niedługo tak będzie, bo w dzisiejszych czasach nikt nie czyta książek).

darkigor

Dla ciebie nienormalne, dla mnie jak najbardziej. Jak i za pewne dla większości innych dziewczyn.
Homoseksualizm nie spłyca ludzi... nie wiem skąd taki pogląd.

W dzisiejszych czasach co raz więcej osób wraca do czytania książek, komputery się przejadły :P

Kieruj się w życiu zasadą: nie lubię, nie czytam. Po co to tak przeżywać?

darkigor

Jeśli książki powinny być tylko dla osób zdrowo myślących jak to ładnie napisałeś to ty nie powinieneś już więcej czytać.

Gonaa

Malfoy'owie to postaci nie dające się lubić, to prawda. Jednak Tom Felton jest zdecydowanie w moim typie... :D

użytkownik usunięty
doyna

Dziecinne to są te idiotyczne i pożałowania godne wypociny, w których bohaterowie powieści Rowling występują jakie pedały. Doprawdy nie rozumiem, jak można się zachwycac i fascynować tym, jak facet facetowi wkłada fiuta do dupy , za przeproszeniem, bo dla mnie to jest to po prostu chore i żałosne.

Gonaa

A idź szlamo.
Rodzina Malfoy to klasa sama dla siebie, dbają tylko i wyłącznie o własne tyłki.

użytkownik usunięty
Animefun666

Haha, ma się rozumieć. O to właśnie chodzi, żeby dbać tylko o siebie. xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones