Widać że twórcy nawet mieli solidny budżet i wszystko wygląda całkiem przyzwoicie, ale niestety główny motyw jest mocno wyeksploatowany, a do tego widza od niego odciąga niekończący się potok retrospekcji. Większość tych postaci nie ma do odegrania większej roli i nie jest zbyt interesująca, a jednak poświęca się większą część każdego odcinka na ich "back story". Nie ma to żadnego znaczenia dla fabuły, po prostu jest żeby jakoś zapychać te odcinki.
W sumie może, jeżeli szukasz akcji to tak, te back story dużo wtedy nie wnoszą. Mi się za to podobało bo to budowało ich osobowość, ukazywało motyty i powody chęci rozpoczęcia życia od zera na nowej planecie. Dzięki ich back story mogliśmy zrozumieć ich zachowania. Skupienie serialu było bardziej na grupie ludzi poszukującej tego "zainfekowanego" między sobą i przeżycia do lądowania,niz ukazania kolonizacji.
Być może przez te oczekiwania serial mógł się innym nie podobać